• data 22 kwietnia 2021
  • Aktualności

O pomocy wzajemnej | performance Mateusza Kowalczyka

O POMOCY WZAJEMNEJ
Działanie performatywne towarzyszące wystawie Mateusz Kowalczyk - Fitoremediacja
25 kwietnia 2021 (niedziela), 14:00
Wydarzenie będzie transmitowane na kanałach społecznościowych Fundacji Artystyczna Podróż Hestii. Można je także oglądać na żywo przed Pawilonem Sztuki w Warszawie.

***


Po zimowym śnie, nasze głowy zachęcone promieniami słońca, wypuszczają pierwsze pędy, zachęcając do wzrostu złaknione wody nasiona. Te ostatnie szukają teraz nowych terytoriów do przebudzenia. Nieważne czy bliskich czy dalekich, żyznych czy wyschniętych.
Potrzebują otoczenia gleby, mikroelementów, którymi wyżywią bujne korzenie, o których wypuszczeniu śnią w swojej małej skorupce, w wegetacji.
Inne stworzenia, ptaki wcale przez ten czas nie spały. Widać to teraz w ich ruchach, które przypominają bardziej skakanie - taniec z łodygami, oddającymi im ciężar, dopóki nie odlecą szukać pokarmu, najchętniej najzdrowszego dla nich, w postaci nasion.


Happening O pomocy wzajemnej to 30-minutowy moment w ciągu niedzielnego dnia, kiedy zarówno ptaki, jak i ludzie mogą pomóc sobie nawzajem.
Kiedy dojdzie do wymiany – ręka – dziób – lot – pomoc wzajemna wydarzy się samoistnie.
Działanie w swojej formie, będzie kontynuacją wizualnej części projektu - nagrań wideo pochodzących z wystawy.

Happening odbędzie się w przestrzeni przed Pawilonem Sztuki na otwartym powietrzu.

***



Cokolwiek robię, wdaję się w tę walkę. I nie unikam jej kiedy nic nie robię.
O to tu chodzi. Takie zmagają się siły czy strony. Więc nie tracimy czasu, nie popełniamy błędu oddając się krzątactwu. Zaangażowani w codzienność uczestniczymy w twardej, nieprzejednanej walce. Nie ma sposobu by jej uniknąć. Nie ma wyboru. To wielki agon przejawiający się w każdym drobiazgu codziennej egzystencji. Taka jest treść dramatu. Taki sens ostateczny krzątaczego losu. Kto się krząta (a kto się nie krząta?) przystępuje do zmagań istnienia z nicością i wkracza w metafizyczny wymiar świata, który ta walka otwiera. Czy żukiem jest, czy człowiekiem – nie czyni różnicy. Oddaje się krzątactwu i ono przeprowadza nas na drugą stronę, choć przecież nie wychodzimy po za nie.
Osobliwa forma, w jakiej realizuje się w większości nasze bytowanie – codzienność – ma własności paradoksalne: brutalnie konkretna i dotkliwa, pomimo to jest niezauważalna. Łączy natarczywą realność z ulotnością.
Co to może znaczyć, że rzeczywistość codzienna objawia nam się tak natrętnie obecna, a jednocześnie niezauważalna?
Jakby zmieszane w niej było „jest” z „nie ma”. Zanim przystąpimy do ostatecznego rozwiązania tej kryminalnej zagadki, trzeba bliżej przyjrzeć się formie codzienności, by mieć pewność, że wszystkie dostępne poszlaki zostały uwzględnione i osaczona codzienność będzie musiała wydać swój ukrywany sens.
Nie przypadkiem mówię o kryminalnej zagadce, zamiast o zagadnieniu filozoficznym. Pytać możemy o wszystko, co nas interesuje i piętrzyć konstrukcje efektownych odpowiedzi. Lecz nie kieruje mną zwykła ciekawość. W grę wchodzi osobiste zagrożenie.
I jeśli pytam o to, co rozgrywa się w codzienności, czynię to w obronie własnej.

- Jolanta Brach-Czaina, "Szczeliny istnienia", 1992

Następny